Aktualności

Niezależne inicjatywy
na rzecz studentów
i doktorantów

Głosy na rzecz innej organizacji konkursów z wnętrza środowiska

Nadzorowany przez FPS problem złej organizacji konkursów na uczelniach został w październiku br. podjęty również przez organizacje działające wewnątrz środowiska akademickiego.

W propozycji Komitetu Kryzysowego Humanistyki Polskiej w sprawie nowych zatrudnień poprzez konkursy czytamy: „Konkursy na stanowiska powinny być ogłaszane jedynie w przypadku rzeczywistego zwolnienia danego stanowiska. Nie mają sensu konkursy wtedy, gdy ktoś awansuje po doktoracie lub habilitacji, a także gdy ktoś przechodzi z umowy czasowej na bezterminową. W takich sytuacjach rozsądny przełożony zrobi wszystko, by jego pracownik, z którego jest zadowolony, nie przepadł w konkursie i nie poniósł kary za złe przepisy.
Konieczne jest wprowadzenie ustawowego obowiązku powoływania komisji do sprawy konkursu na zatrudnienie na danym stanowisku, ale stosunkowo dużych (7-11 osób).

Uzasadnienie: Jest to z pozoru „drobna” sprawa techniczna – tymczasem statuty wielu uczelni pozwalają na powoływanie przez dziekana małych (3-5 osób) komisji do sprawy konkursu na konkretne pojedyncze stanowisko – a ponieważ zawsze można znaleźć kilka osób komuś życzliwych lub właśnie nieżyczliwych, konkurs może być fikcją.
Komisja powinna złożyć pisemne oświadczenie (podane do wiadomości publicznej), podpisane przez wszystkich członków, dlaczego rekomenduje tę, a nie inną osobę na dane stanowisko”.

Z kolei dr Maciej Malicki, przedstawiciel inicjatywy Obywatele Nauki powiedział w rozmowie z Emanuelem Kulczyckim z Rady Młodych Naukowców przy MNiSW: „(...) uważam, że bardzo brakuje wymogu (albo przynajmniej zalecenia) by w komisji konkursowej zasiadała przynajmniej jedna osoba spoza instytucji zatrudniającej. Dzięki temu procedury zatrudnienia mogłyby się stać bardziej otwarte i transparentne. Praktyka ta stosowana jest w wielu krajach, od Francji po Brazylię, i przynosi bardzo dobre efekty. (...) z drugiej strony wydaje się, że czasami wymóg przeprowadzenia konkursu staje się źródłem zupełnie niepotrzebnych patologii. Dotyczy to przede wszystkim konkursów związanych z awansem (np. z adiunkta na profesora uczelnianego). W takich sytuacjach uczelnia zazwyczaj nie chce zatrudniać nikogo nowego (a często wręcz nie może, ze względu na brak funduszy), z konieczności więc procedura zatrudnienia eliminuje wszystkich kandydatów z zewnątrz. Wydaje się, że system amerykański, gdzie awans np. z assistant professor na associate professor przeprowadzany jest bez otwartego konkursu, byłby dużo lepszym rozwiązaniem”.